Return to main page

 

kontakt do mnieMemento mori

Zbigniew Andrzej Nowacki

wrzesień 2024

Znaczek na klapie 

Jestem doktorem nauk matematycznych ze specjalnością informatyka. W czasach gdy studiowałem nie było jeszcze takiego kierunku na żadnej uczelni, więc ukończyłem Sekcję Metod Numerycznych przy Matematyce na Uniwersytecie Warszawskim. (Dopiero kilka lat później ta właśnie sekcja została przekształcona w pierwszy w Polsce kierunek Informatyka.) To było bardzo dawno; pamiętam, że w marcu 1968 mój rok został rozwiązany. Oczywiście uczestniczyłem we wszystkich strajkach, ale nie wchodziłem w skład sztabu, więc po kilku miesiącach przyjęto mnie z powrotem.

Po studiach przez wiele lat pracowałem w przemyśle przechodząc wszystkie szczeble od stanowiska młodszego programisty do Zastępcy Kierownika Centrum Obliczeniowego. (Wyżej nie mogłem awansować, ponieważ nie należałem do partii, ani nawet stronnictw.) Po zmianie ustroju prowadziłem własną firmę informatyczną. Działalność naukowo-dydaktyczną rozpocząłem stosunkowo późno, bo dopiero w roku 1997. Do roku 2014 byłem zatrudniony na stanowisku Adiunkta w Instytucie Informatyki Stosowanej na Wydziale Elektrotechniki, Elektroniki, Informatyki i Automatyki Politechniki Łódzkiej.

W lutym 2014 zostałem zmuszony do przejścia na wcześniejszą emeryturę. Do mojej pracy dydaktycznej nikt nie miał najmniejszych zastrzeżeń (otrzymywałem bardzo dobre oceny w tym zakresie), ale dużym problemem była moja działalność naukowa. Zakomunikowano mi, że liczba moich publikacji naukowych jest zbyt mała, a co gorsza narażam Politechnikę Łódzką na ogromne ośmieszenie i kompromitację.

Czytałem kiedyś w prasie, że na Uniwersytecie Medycznym trwała akcja oceny kadry naukowo-dydaktycznej. W artykule podkreślono, że Komisja Oceniająca zdaje sobie sprawę z faktu, iż w przypadku niektórych ambitnych projektów na publikacje trzeba czekać, czasem nawet dość długo. Wielka szkoda, że ówczesny Rektor i niektórzy profesorowie Politechniki Łódzkiej (w tym jego pewien bardzo wdzięczny kolega) o tym nie wiedzieli.

Niesamowity przypadek

Pewnego dnia słuchałem radia. Akurat podawano nazwiska sławnych ludzi, którzy urodzili się w tym dniu. W pewnej chwili wymieniono Maxa Plancka, twórcę teorii kwantów. 'O rety,' pomyślałem. 'Przecież ja również urodziłem się dzisiaj!' 

To było zaskakujące, ponieważ miałem już wtedy w dorobku kilka prac z fizyki kwantowej. Nie musiałem ich pisać, skoro zasadniczo jestem informatykiem (ale może właśnie dlatego zaproponowałem oparcie fizyki na pojęciu informacji zamiast energii). Zatem sięgnąłem po encyklopedię i sprawdziłem szczegóły. Przedstawiają się one następująco: Planck obchodził swoje ostatnie urodziny  23 kwietnia 1947 r. Rok później już nie żył, ale dokładnie w tym dniu ja się urodziłem. Wynika stąd, że już od ponad 150 lat Planck i ja nieprzerwanie obchodzimy nasze urodziny tego samego dnia, aczkolwiek nigdy nie byliśmy na tym świecie jednocześnie. To się nazywa kontynuacja. Wobec tak niezwykłego przypadku (?) pozostaje mi mieć nadzieję, że Planck będzie (jest?) zadowolony z moich artykułów (dostępnych na tej witrynie).

 Łódź, październik 2024

W roku 2020 napisałem pracę (AGA) wieńczącą dzieło Plancka i rozwiązującą szereg niezwykle trudnych problemów (kwantowa teoria grawitacji, ciemna materia, ciemna energia, itd.) Oczywiście fizycy w dalszym ciągu udają, że ja nie istnieję, i topią ogromne fundusze w rozlicznych grantach (bo przecież nie mogą ich zwrócić), ale każdy ekspert z prawdziwego zdarzenia wie doskonale, że mam rację, i przyjęcie moich rozwiązań jest jedyną szansą dla rozwoju fizyki (nie można oszukać natury).

Zdaję sobie sprawę, że to może być trudne do uwierzenia, ale udało mi się obalić wszystkie najważniejsze teorie współczesnej fizyki  i zaproponować na ich miejsce nowe poprawne. Najtrudniejszy problem występował z ogólną teorią względności. Wprawdzie większość fizyków już od szeregu lat podejrzewała, że teoria Einsteina jest fałszywa, ale nikt łącznie ze mną nie miał definitywnego kontrprzykładu. W końcu na początku tego roku zdołałem znaleźć taką sprzeczność i włączyć jej opis do mojej pracy. W rezultacie wiadomo już na 100%, że tylko moja teoria grawitacji jest prawdziwa.

Oferta dla pań

Obecnie już nie pracuję naukowo, jako że osiągnąłem w nauce praktycznie wszystko (kiedyś uczciwi ludzie to potwierdzą, a może – gdy moje wyniki zaczną wreszcie być oficjalnie publikowane – zdążę jeszcze przelać na papier kilka bardzo ważnych prac, które mam w głowie). Pisanie powieści  przychodzi mi znacznie łatwiej niż praca naukowa, więc mam teraz dużo więcej czasu. W związku z tym postanowiłem wreszcie się ożenić. Planuję mieć czwórkę prześlicznych dzieciaków, które powinny odziedziczyć moje zdolności. Jeśli Tobie też to odpowiada, ślij aktualne zdjęcie na adres

 novatron@interia.pl

Możesz również odpowiedzieć na moje ogłoszenie na portalu https://gratka.pl/spolecznosci (aby je szybko znaleźć, w okienku "Czego szukasz?" wpisz "naukowiec" lub "naukowiec i pisarz"). Pamiętaj, że zapoznawanie się przez Internet jest teraz w modzie. Na listy bez foto nie odpowiadam (chyba że otrzymam jakąś charakterystykę postaci i mieszkasz w Łodzi; w takim razie możliwe jest spotkanie), a za wyrazy uznania (oczywiście z powodu mojej pracy literackiej, bo juz takie dostałem) serdecznie dziękuję. Jeśli chodzi o moje zdjęcia, to są na tej witrynie, a najbardziej aktualne zrobiłem w koszulce z napisem LOSAN GELES VICTOR.

Dodam jeszcze, że panie związane ze służbą zdrowia są mile widziane. Nie chodzi o to, że jestem chory. Wprost przeciwnie, aktualnie jestem zdrów jak ryba, nie biorę na stałe żadnych leków (stosuję tylko witaminy i suplementy diety) i nawet przeziębiam się bardzo rzadko. Niemniej warto jest mieć w rodzinie kogoś, dla kogo kłopoty z otrzymywaniem leków na receptę nie istnieją.

kwiecień 2024